
Graham Thomas/ Graham Thomas Climbing
hodowca: David Austin 1983. Wyróżniona: Hall of Fame 2009.
Synonimy: English Yellow, Graham Stuart Thomas, AUSmas.
Krzyżówka: Charles Austin x ( Schneewittchen (Kordes, 1958) x siewka)
Róża angielska, krzaczasta lub pnąca. W naszym kraju, w odpowiednich warunkach potrafi dorastać do 3-3,5 m wysokości.
Kwiaty półpełne o ciepłym odcieniu żółci, bledną przekwitając, o kształcie czary/pucharu, o średnicy do 12 cm. Kwitnie dużymi kwiatostanami. Kwiat mocno pachnący o zapachu herbatnim. Odmiana powtarza kwitnienie kilka razy w sezonie, kwitnąc aż do mrozów. Chcąc uzyskać krzew o wysokości i szerokości 2 m, należy ciąć pędy do połowy wysokości wczesną wiosną. Słabo cięta osiąga pokaźne rozmiary. Potrzebuje wtedy podpory. Może opierać się nawet o średnie drzewo owocowe (śliwa, morela, brzoskwinia). Krzew zdrowy, lekko podatny na czarną plamistość róży późnym latem ale chorobę łatwo opanować. Wyjątkowo dobrze rośnie w miejscu lekko ocienionym (do 6 godzin słońca dziennie). Wystarczająco odporna na mróz na Dolnym Śląsku. Podaje się strefę mrozoodporności 4-9 USDA. Mimo to słyszę od wielu osób ze wschodnich rejonów, że ta odmiana podmarza do granicy śniegu. Zatem warto profilaktycznie okrywać ją np. agrowłókniną, jutą lub jedniną.

Po kilku latach uprawy Graham Thomas stał się moją największą „angielką” w ogrodzie. Nawet srogą zimę 2009 i 2010 przetrwał bez szkody. Od kilku lat nie jest okrywany ani kopczykowany. Przed mroźnymi wiatrami osłaniają go jedynie sąsiadujące krzewy i drzewa. Rośnie kilka metrów za domem od północno-wschodniej strony. Idealnie komponuje się wśród drzew i krzewów liściastych, jako nasadzenie naturalistyczne. Życzyłabym wszystkim aby każda róża tego hodowcy sprawdzała się tak dobrze w naszych warunkach klimatycznych!

Graham Thomas to róża, której nie powinno zabraknąć w żadnym ogrodzie!


Tak, jak sugeruje sam hodowca David Austin, Graham Thomas przybiera formę pnącą climbing, rosnąc w ciepłym i osłonietym miejscu (patrz zdjęcie na dole strony). Także w Polsce możemy mieć pnące austinki! 🙂

Na poniższych zdjęciach widać, jak 3-metrowe pędy pnącego Grahama opierają sie o drzewo, sięgając bramki z clematisem. Wprost zadziwia swoją siłą wzrostu i wytrzymałością na mróz i zacienienie. Z pewnością osłonięte stanowisko i ciepły klimat wrocławski się do tego przyczyniły 🙂



Kwitnienie Grahama Thomasa kończy pierwszy mróz.

Owoce są duże, kuliste i mają kolor pomarańczowy. Utrzymują się na pędach całą zimę zdobiąc uśpiony ogród.



Ostatnie zdjęcie zrobione w Rosarium Dortmund, pozostałe w moim ogrodzie.
Poniższe zdjęcia za zgodą David Austin Roses:



Piękna róża! Delikatna, o cudnym zapachu. Jedna z moich ulubionych. Warto mieć ją w ogrodzie.
Pozazdrościłam Ci tej piękności i też kupiłam. Do tej pory miałam tylko ‚Golden Celebration’. Mam nadzieję, że w tym roku pokaże na co ją stać.
Kasiu, w zupełności się zgadzam 🙂 Nie wyobrażam sobie ogrodu bez Grahama!!! Pięknie przezimował i zapowiada się ogromne „drzewo” różane tego lata!
Doroto, trzymam kciuki za pierwsze kwiaty! 🙂
Ja z kolei posadziłam jesienią Golden Celebration i niecierpliwie czekam na czerwiec …
Mam tą róże już od sześciu lat jest piękna pachnąca i niezawodna.U mnie pięknie się komponuje z rosnącą obok Westerlandem. Co roku przemarza do granicy śniegu (mieszkam w najstarszych górach w Polsce), ale szybko się regeneruje, za to wcale nie choruje mimo, że mam inne róże w pobliżu podatne na czarną plamistość.Polecam wszystkim.
Izabello, dziękuję za kolejną pozytywną opinię o Grahamie! Dobrze wiedzieć, że zdrowo rośnie w górskim klimacie Polski. 🙂
chyba też się skuszę i kupię na jesieni
Zachęcona zdjęciami i komentarzami także zaprosiłam tę róże do swojego ogrodu. Posadziłam niedaleko Westerlanda i niecierpliwie czekam na dalsze los tych dwóch różyczek.